Ostatnimi czasy dostałem w spadku (w prezencie) od ojca radziecką modelarską "maszynkę". Fonetycznie czytając tytuł jest to tak zwane "umielnyje ruki". Przyda się w moim warsztacie.
Tak oto wygląda:
... to znaczy tak wygląda teraz, bo musiałem przeprowadzić mały szybki remoncik, czyli czyszczenie i oklejanie starych pożółkłych plastików. Tak sprzęt wyglądał przed poprawkami:
Samo czyszczenie z zewnątrz to nie wszystko. Musiałem wyczyścić napęd.
Silnik przed oczyszczeniem:
Silnik po oczyszczeniu:
No dobrze wracając do tematu. Sprzęcik z osprzętem (niestety niekompletnym) po renowacji:
Sama maszyna:
I końcówki do majsterkowania, czyli akcesoria:
Maszyna jest oczywiście przystosowana do przechowywania końcówek. Posiada w obudowie specjalną szufladkę:
Tarcze szlifierskie i tnące mocuje się na ośce za pomocą specjalnych tulejek i nakrętki. Ponadto z maszyny mozna zrobić mini tokarkę, ale po koleji:
Tarcze szlifierskie:
Miniszlifierka:
Mini piła stołowa (z zamocowanym stolikiem):
Pierwsze próby z cięciem. Na pierwszy rzut poszła sklejka 3mm:
Kantówka o grubości 1 cm:
Powiem krótko: "idzie jak w masło".
A poniżej tabliczka ze spodu obudowy:
Fajny sprzęt - ma już swoje lata, a ciągle działa :) Jestem zaskoczony, że wystarczyło trochę wyczyścić i gotowe :) Teraz jak coś nowego się kupi w sklepie to często od razu nie działa i trzeba reklamować :D
OdpowiedzUsuń