Jako, że zbliżają się święta, przychodzi pora aby powoli dekorować swoje gniazdka. Można też warsztaty, jeśli ktoś ma :/. Ponieważ i ja, kiedyś będę miał, to zrobiłem sobie zawieszki świąteczne w sam raz dla MajsterKlepki - do warsztatu :).
Rozglądając się zauważyłem, że mam kawałek starego panela podłogowego - napatoczył się pod oczy to będzie dawcą. Znalazłem w sieci szablon z jakimś serduchem (dodałem w GIMP-ie kropeczkę) i wydrukowałem w 10 egzemplarzach, które z kolei nakleiłem na wypatrzony kawałek panela podłogowego:
Wycinanie elementów przebiegało na moim nowym, świeżo co zrobionym urządzeniu: Warsztatowej wyrzynarce stołowej. Do wycinania użyłem takich oto brzeszczotów:
Powyższe brzeszczoty są o połowę cieńsze od standardowych, więc można powiedzieć, że cięło się prawie jak na pilarce włosowej (z naciskiem na słowo prawie). Ale narzekać nie mogę, mi osobiście cięło się dosyć przyjemnie i szybko:
Dziesięć sztuk serduch wyciałem w jakieś 30 minut (łącznie z przerwami), ręcznie w tym czasie piłą włosową ogarnąłbym może dwie sztuki (przy założeniu, że się staram, aby jakoś ładnie to wyglądało).
Gdy żona i dzieciaki zobaczyły co robię, ostały mi się właśnie dwie sztuki - resztę mi zarekwirowali, bo sami będą ozdabiać. W moich (i jeszcze kilku już nie moich) sercach zrobiłem otwory - jak widać poniżej jeden nieźle spitoliłem, bo pióro mi zeszło... nieco też oszlifowałem...
... ponieważ serca miałem w planie malować i oryginalny kolor nie był mi potrzebny. Jedno poszło w czerwień (farba akrylowa z Empiku - mat i nie śmierdzi, druga złota, też akrylowa, w sprayu, ale chyba na rozpuszczalniku - eh... słodko w ustach...)
Jeden otwór "popsułem", ale to nie tragedia, bo wymyśliłem jak to zamaskować - spacer do Castoramy i kupiłem garść nakrętek oraz dwie podkładki (dość duże). Podkładki podkleiłem małymi kawałkami czarnej pleksy.
Tak przygotowane krążki przykleiłem do serca, po obu jego stronach maskując otwór, następnie zacząłem przyklejać nakrętki:
Po obu stronac, i powstało czerwone serce z czarną duszą :)
Do drugiego serca postanowiłem wykorzystać łuski po nabojach:
I tak oto powstały obie strony drugiego serca:
Na koniec "panelowe" części polakierowałem lakierem szybkoschnącym wymieszanym ze złotym brokatem i zamocowałem "oczko":
Oto zmajstrowane przeze mnie bombki:
Teraz trzeba je już tylko powiesić :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie komentarze przed opublikowaniem są moderowane.
Od dnia 01.07.2017 wszystkie nowe komentarze zawierające w treści reklamę i linki reklamowe kierujące do stron o charakterze komercyjnym będą usuwane i oznaczane jako spam.
Od dnia 01.07.2017 wyłączyłem możliwość anonimowego komentowania postów.
Linki do Waszych blogów mile widziane.