Znowu dostałem od Taty sprzęt Retro do majsterkowania - radziecką elektryczną pilarkę włosową: Электролобзик ЭЛ-2УХЛ4.
Zbyt dużo na jej temat nie napiszę bo i internet skąpi informacji w jej sprawie.
Blat (lub raczej blacik) roboczy nie jest duży ale w zupełności wystarcza do amatorskiego wycinania.
Jak widać konstrukcyjnie różni się nieco od tych współcześnie dostępnych na rynku (nieco inny mechanizm wprawiający brzeszczot w ruch), choć zasada działania jest taka sama.
Tak wygląda mocowanie brzeszczotu:
Kilka informacji z tabliczki znamionowej:
Silnik nie jest zbyt mocny bo ma mocy tylko 45 Watów.
Nominalny czas ciągłej pracy wynosi 50 minut, po którym musi nastąpić co najmniej 20 minutowa przerwa.
No i pierwsze próby i testy (po wymianie brzeszczotu na nowy)
Sklejka 4 mm - idzie idealnie:
Kantówka sosnowa 10 mm - daje radę:
Twardy egzotyk (merbau) 7 mm - zaczynają się problemy (sic - słaby silnik). Cięcie idzie przy bardzo wolnym prowadzeniu materiału, przy szybszym silnik odmawia posłuszeństwa i potrafi się "zawiesić":
Sklejka 6 mm - jest OK:
Mimo wszystko po cięciu materiał trzeba poddać obróbce mechanicznej:
Sprzęt po jakichś 20 latach postoju w ciemnej piwnicy ruszył od razu. Muszę jedynie odświeżyć nieco lub wymienić przyssawki, które służą do mocowania pilarki do stołu (aby nie uciekała podczas pracy) - bo teraz tnę i jednocześnie trzymam sprzęt aby mi nie zwiał :)
Takie rosyjskie sprzęty przeżyją jeszcze nie jeden nowoczesny "wynalazek" :)
OdpowiedzUsuń