Każdy rozpoczynający swoją karierę elektronik (amator, hobbysta, majsterkowicz) musi w pewnym momencie wziąć w dłoń lutownicę. Jeśli jego wybór nie padnie na lutownicę transformatorową, to zazwyczaj pierwszym urządzeniem tego typu jest lutownica kolbowa zasilana napięciem sieciowym 230V. Zaletą takiego sprzętu jest zazwyczaj niska cena ... i tu właściwie zalety się kończą.
Podstawową wadą takiej lutownicy jest brak możliwości regulacji temperatury grota (lub mocy, która pośrednio wpływa na temperaturę). Przy braku regulacji podłączona lutownica nagrzewa się do granic swoich możliwości, czego skutkiem może być szybkie zużywanie się grotów lub grzałki w lutownicy.
Co zrobić, gdy jesteśmy "szczęśliwymi" posiadaczami wyżej wymienionego urządzenia, chcielibyśmy usprawnić jego funkcjonalność i jednocześnie ułatwić sobie pracę a nie chcemy wydawać pieniędzy na zakup drogiej stacji lutowniczej?
Zróbmy regulator mocy.
Zróbmy regulator mocy.
Mój powstał powstał dzięki uprzejmości użytkownika Mateusz-me-1990, który zamieścił swój projekt w serwisie elektroda.pl.
Także za zgodą użytkownika Mateusz-me-1990 zamieszczam materiały pomocnicze (więc czapki z głów).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie komentarze przed opublikowaniem są moderowane.
Od dnia 01.07.2017 wszystkie nowe komentarze zawierające w treści reklamę i linki reklamowe kierujące do stron o charakterze komercyjnym będą usuwane i oznaczane jako spam.
Od dnia 01.07.2017 wyłączyłem możliwość anonimowego komentowania postów.
Linki do Waszych blogów mile widziane.