Jest. W końcu. Kosztowało mnie to dużo pracy, wysiłku i czasu... ale w końcu się udało i mogę nareszcie zaprezentować nasz ukończony kącik do odpoczynku. Oto nasz taras:
Jednak zanim zaproszę Was dalej, przedstawię kilka migawek jak wyglądało to wcześniej.
Oto pobojowisko po zimie - właściwie nie bezpośrednio po zimie, bo taras został już nieco ogarnięty:
Zacząłem malować płotki na biało - zamarzył nam się klimat śródziemnomorski:
Do pomalowanych płotków przyczepiłem gałązki winobluszcza:
Donice także postanowiłem odnowić - oczywiście w bieli:
Druga strona - malowanie płotków i ustawianie pomalowanych donic:
No i tyle tytułem wprowadzenia. Teraz już mogę Was zaprosić na taras. Więc chodźcie, wchodzimy:
Widok z drzwi wejściowych:
Po naszej lewej stronie znajdują się takie oto kompozycje - winobluszcz pięciolistkowy, rododendron, oraz wrzosy i lawenda:
Dalej mamy szczepioną na pniu wierzbę, "jakieś" kwiatki zakupione w sklepie ogrodniczym, kolejny rododendron oraz kolejny winobluszcz:
Widok w stronę murku...
... na którym, znowu jakaś kompozycja kwiatowa się znajduje:
Idąc dalej mamy widok na dwie własnoręcznie wykonane donice. W jednej rośnie sałata, w drugiej (za krzesłem) znajduje się zielnik. W okratowanym słupku rośnie kolejny winobluszcz:
Usiadłem sobie na ławce i zrobiłem widoczek z "trzecią ścianą":
Widzimy zielnik, winobluszcze, rododendron oraz za stolikiem schowana jest Yucca Californica:
Na stoliku własnoręcznie wyhodowany z nasionka daktyl.
Obracając głowę o kolejne kilka stopni w prawo widzimy kolejną Yuccę oraz kompozycję kwiatową nad którą w małej doniczce znajdują się begonie:
Nad wszystkim "czuwa" namiot ogrodowy (niedawno zakupiony bo parasol się niestety rozpadł ze starości):
No to chyba pora na chwilę odpoczynku :)
Do zobaczenia.
Rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPięknie, bardzo lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńDzięki, i można się inspirować, nawet trzeba :)
UsuńHej! Trafiłam do Ciebie poprzez bloga Kasi, Twoje DIY. Świetną metamorfozę tarasu przedstawiłaś! Wygląda naprawdę super! Ja także mam plany na urządzenie tarasu i także białe bądź bielone mebelki mi się marzą... Pozdrawiam, Katarynka
OdpowiedzUsuńMiło mi, że zagląda tu ktoś z Twoje DIY :) I dziękuję za pochwałę. Chętnie zobaczę jak wygląda Twój taras w zieleni - tylko czy roślinki przy tym nie "zaginą"? (aha i "-eś" na końcu :))) )
UsuńFantastyczny jest Twoj taras!
OdpowiedzUsuńOczywiscie mam kilka pytan: sam robiles skrzynki na kwiaty,
czy sa moze "kupne"?
Z jakiego drewna sa ? Dlugo je macie?
Piekne kompozycje roslinne w pieknych skrzynkach!
Dzięki. Samodzielnie robiłem tylko trzy skrzynki dwie mniejsze, w których rośnie sałata i zielnik, oraz tą największą pod oknem. Pozostałe są zakupione kilka lat temu w Leroy Merlin (najmłodsze mają chyba ze 3 lata) - nie wiem z jakiego są drewna... zostały tylko odnowione.
UsuńSuper, sporo pracy to musiało kosztować. I to wszystko zadaje się w bloku?
OdpowiedzUsuńOwszem, roboty było dużo - ale też nie wszystko było robione na raz. Prace postępowały sukcesywnie tak jakoś od kwietnia... i potwierdzam - w bloku :)
Usuńtaras fantastyczny:))
OdpowiedzUsuńWidać, ze sporo pracy włożyłaś w urządzenie tarasu. Podoba mi się połączenie białego drewna z tak różnorodną zielenią. Ciekawa jestem, jak Twój taras wygląda w tym roku. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOj w tym roku nieco gorzej - upały dały się nieco roślinkom we znaki. Dziękuję za słowa uznania. No i moja końcówka to "em" (włożyłem) ;)
UsuńI na prawdę czuć wiosnę, fajny pomysł :D
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńBardzo interesujący blog! Super pomysł na taras.
OdpowiedzUsuńFantastyczna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńArtykuł inspiruje do działania na swojej działce i wokół domu. Nigdy za mało zieleni wokół nas.
OdpowiedzUsuń