Kolejna już, po trójstrzałowym pistolecie, odsłona broni miotającej gumkami recepturkami. Dzisiaj ukończułem, tym razem dla Młodej, Derringera:
Pistolecik nie jest duży, można powiedzieć, że mieści się w dłoni, a właściwie opiera się na jednym palcu - "fakjusku" lub środkowym jak ktoś woli. wskazującym pociągamy za spust a kciukiem naciągamy kurek:
Oczywiście, podobnie jak przy poprzednim modelu, zabawka została zrobiona na podstawie planów, które można pobrać TUTAJ. Wydrukowałem wszystko, ponaklejałem na sklejkę i wycinałem.
Potem (prawie) konsekwentnie, (prawie) zgodnie z kolejnością w instrukcji składałem/sklejałem wszystko w całość.
Poniżej gotowy spust:
Przymiarki i ciągłe podszifowywanie aby wszystko delikatnie, luźno i lekko pracowało.
Montaż luf z kołka sosnowego (szczebelek ze starego łóżeczka dziecięcego).
Znowu zabawa w przymiarki:
Niektóre elementy postanowiłem pomalowac bejcą:
Dla chętnych polecam film instruktażowy z youtube'a - sam się nim inspirowałem.
Od siebie dodam, że należy zachować szczególną ostrożność przy wierceniu otworów na kołeczki - każda niedoskonałość mści się potem podczas spasowywania elementów.
Mój Derringer, upsss sorki, Młodej Derringer:
Kurek odciągnięty:
Kurek naciągnięty:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie komentarze przed opublikowaniem są moderowane.
Od dnia 01.07.2017 wszystkie nowe komentarze zawierające w treści reklamę i linki reklamowe kierujące do stron o charakterze komercyjnym będą usuwane i oznaczane jako spam.
Od dnia 01.07.2017 wyłączyłem możliwość anonimowego komentowania postów.
Linki do Waszych blogów mile widziane.