Ostatnio zmajstrowaną drewnianą skrzynkę podwędziła mi żona. Aleee... ponieważ nic nie dzieje się bez przyczyny, a każdy wykonany ruch ma swoje konsekwencje i zostało mi jeszcze trochę "paneli tarasowych" po budowie donicy, to zdziałałem sobie kolejną skrzynkę:
Jak już wspomniałem materiał miałem, dodatkowo użyłem wkrętów do drewna: 3,5x25 oraz 3,5x30 (właściwie na upartego te pierwsze by w pełni wystarczyły).
Ale po kolei.
Podobnie jak przy poprzedniej skrzynce zacząłem od boczków:
Aha: nie przejmujemy się delikatnymi przebarwieniami i jakimiś tam dziurkami - pozostałościami po zszywkach - takie są uroki używania materiałów z odzysku :).
No dobra, boczki mamy. Montujemy do nich deseczki frontowe i "plecy":
Skrzyneczka zaczyna nabierać kształtów:
Aby skrzyneczka nie podzieliła losu poprzedniej, postanowiłem, że będzie zamykana od góry - w zamykanej trudno uprawiać cokolwiek :). Tak oto postało wieczko, mocowane do skrzynki na zawiasy:
Taki sposób mocowania zawiasów sprawił, że musiałem nieco "podłubać" w deseczkach multiszlieferką zakupioną w Lidlu (inna też może być :) a cierpliwi mogą dłubać dłutem):
Pomyślałem także, że skrzynka może być w uzasadnionych przypadkach zamykana na kłódkę:
Gdy uporałem się z "górą", przyszedł czas na zajęcie się "dołem"... Najpierw przymocowałem wzdłuż dłuższych boków listewki, a potem od góry przywierciłem do nich podłogę:
Teraz mogłem pomalować skrzynkę jakimś akrylem do drewna. Zresztą taki był początkowy plan... ale postanowiłem ją trochę postarzyć... metodą szlifowania:
I skrzyneczka gotowa:
Upsss, żartowałem... Przydałyby się jeszcze jakieś uchwyty do przenoszenia (też postarzone po dokręceniu - zdjęcie zrobione przed szlifowaniem):
I w końcu koniec. Chwalę się nową skrzyneczką ...
... która będzie służyła do przechowywania "klamotów" w samochodzie:
Aczkolwiek fajnie prezentowałaby się w ogrodzie lub na balkonie/tarasie, prawda?
skrzynia wygląda naprawdę zachwycająco, muszę przekonać jakiegoś faceta z rodzinki, aby zrobił podobną, widzę ją na swoim nowym balkonie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Chętnie obejrzę jeśli pochwalisz się nią na swoim blogu :)
Usuń