"Tylko gdzie ja to teraz powieszę, miejsce musi być godne" - pomyślałem gdy skończyłem ...
A oto przepis:
W pierwszej kolejności przemalowałem starą deskę do wyrabiania ciasta, którą dostałem od mamusi. Chyba się nie obrazi, bo do męczenia rozwodnionej mąki już się mniej niż średnio nadawała. Musiałem pozbyć się nadmiaru "band" po bokach, porządnie wyczyścić i oszlifować. Po wszystkim pokryłem ją kilkoma warstwami czarnej farby akrylowej - najcieńszymi warstwami jakimi tylko umiałem malować:
Pobrałem także z sieci szablon konturów mapy Polski. Wydrukowałem tak aby rysunek mieścił się na czterech kartkach A4 (czyli w formacie A2) - bo dużą miałem deskę :)
Szablon przyłożyłem do deski, przymocowałem za pomocą taśmy klejącej i zacząłem wbijać gwoździe (ostatecznie odległość między gwoździami wyniosła średnio 3-4 mm):
Sąsiedzi zapewne myśleli, że schabowe robię :)
A po skończonym wbijaniu gwoździ zerwałem w dość barbarzyński sposób szablon (jak przy otwieraniu prezentów):
Następnie przykleiłem Godło z Orłem Białym, zrobione dzień wcześniej. Producent kleju, którego użyłem, twierdzi, że czas wystarczający do w miarę mocnego związania elementów klejonych to 20 minut - więc kawka w trakcie pracy nie zaszkodzi. Gumką zaznaczyłem sobie środek, który przebiegał przez szablon:
Kolejna porcja gwoździ została wbita dookoła godła. Następnie odszukałem w piwnicy jakieś nylonowe włóczki (które żona kazała mi kiedyś zutylizować w śmietniku - jak widać skutecznie). Przeciągnąłem nici pomiędzy gwoździami i wyszedł mi taki oto obraz na ścianę:
Z ciekawostek - gdyby to kogoś interesowało - zużyłem w projekcie tylko 492 gwoździe. Tylko jeden raz poczęstowałem młotkiem palec. Tylko trzy razy przeklinałem, gdy w trakcie nawijania rwały mi się nici.
Piękne :)
OdpowiedzUsuńWow, super wyszło! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńPrzepiękne dzieło
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńI to się nazywa patriotyzm, rewelacja :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze kilka innych pomysłów w głowie :)
Usuń