niedziela, 6 lipca 2014

64. Drewniany stolik na działkę / na taras / do ogrodu - część druga


Wykonanie nóg do blatu opisałem w części pierwszej postu. Dzisiaj zaprezentuję, jak i z czego zrobiłem blat oraz jak wykończyłem stolik.

Aby dokończyć stolik, niezbędne było udanie się na działkę do Teściowej, bo tam znajdował się materiał, z którego miałem wykonać blat. Były to 4 deski o szerokości ok. 10 cm i długości 150 cm. - deski które zostały po budowie działkowej drewnianej (c)hacjendy. Z takich desek układana była podłoga w domku:


W związku z tym ,że ja zaplanowałem blat o wymiarach 100 cm x 50 cm, musiałem je przyciąć na odpowiednią długość (100 cm):



Przymiarki... Ponieważ, deski były 4 a ja do szerokości 50 cm potrzebuję 5 to jedna (środkowa) będzie kombinowana z odciętych części:


Trzeci "odpad" posłuży jako mocowanie "kombinowanej deski" do pozostałych (na zdjęciu jeszcze w oryginale - 50 cm, potem odciąłem z niego jeszcza około 6 cm):


Najpierw ponawiercałem sobie w nim odpowiednią liczbę otworów (wcześniej to sobie rozrysowałem):


Następnie zfazowałem otwory:


I przykręciłem do desek tworząc blat (równiutko na środku):



Następnie, w podobny sposób, przykręciłem wykonane w części pierwszej nogi pod blat. Nogi przykręciłem od górnej strony blatu:



I już stolik zaczyna przypominać siebie:


Jednak jest jeszcze bardzo niestabilny. Musiałem sobie dorobić "metodą prób i błędów" wsporniki, dzięki którym stolik będzie stabilny. Mi wyszło to tak:


I gotowy stolik:


Ale to jeszcze nie wszystko. Co prawda stolik już jest, ale wypada go jeszcze nieco wykończyć. W pierwszej kolejności zaokrągliłem zgrubnie kanty desek w blacie:


Pewnie zauważyliście, że deski z których robiłem blat były pokryte jakąś "glazurą", lakier czy coś. Sam nie wiem co to jest, a że mam przykre doświadczenia z lakierem wystawionym na działanie czynników atmosferycznych - postanowiłem się go pozbyć. Wyciągnąłem mój sprzęt "za kilka dych":


I przystąpiłem do szlifowania:


Trochę to trwało, ale z efektu byłem bardziej niż zadowolony:


Na koniec, podszlifowałem ręcznie nogi i zaokrągliłem wszystkie "ostre" krawędzie:


Po wyszlifowaniu i "odkurzeniu stolika" przyszła pora na zabezpieczenie go na dłuuugie lata, w związku z tym wpadły mi w ręce produkty firmy Flügger:


Główne benefity produktu, które mogą skłaniać do zakupu:
  • ochrona do 10 lat,
  • produkty testowane w skandynawskim klimacie,
  • wysoka jakość,
  • polecane przez fachowców.
Odniosę się do punktów powyżej. 10 lat ochrony - uważam, że to bardzo dużo, szczególnie w porównaniu do tzw. "najlepszego" produktu  reklamowanego w TV, który chroni tylko przez 6 lat (warto czytać etykiety i robić sobie porównanie). Jeśli te 10 lat wytrzymuje w skandynawskim klimacie to jeszcze lepiej, bo tamte zimy są dużo bardziej srogie od naszych. Zapytałem też, kilka zaufanych osób, które na co dzień, zawodowo dłubią w drewnie o produkty firmy Flügger i każdy powiedział, że "spoko", więc punkt "polecane prze fachowców" także zaliczony. Co do wysokiej jakości nie mi to oceniać... przynajmniej nie od razu...

Ale wróćmy do  wykańczania stolika.

Do gruntowania stolika użyłem wspomnianego wcześniej oleju gruntującego Flügger 90 Aqua:


Jeżeli chodzi o "malowanie", pewne wskazówki uzyskałem od zaufanych specjalistów, którzy pokazali mi jak zacząć operować pędzlem:


Potem już jakoś sobie radziłem.
Olej gruntujący Flügger 90 Aqua bezpośrednio po nakładaniu ma konsystencję "mleczka". Szczerze powiem, że pierwszy raz używałem jakiegokolwiek oleju do drewna i nie byłem do końca przekonany czy to ma tak na pewno być:


Jednak drewno bardzo szybko wchłonęło olej gruntujący Flügger 90 Aqua. Tak wygląda blat po zaimpregnowaniu (jeszcze w trakcie schnięcia):




Nadszedł wieczór, więc stolik niech sobie schnie:


A my tym czasem, rozpalamy grilla... kiełbaski, browarek, etc. Budzę się lekko niewyspany jednak na dworze czeka robota. Stolik wyschnął po gruntowaniu. Pora go więc zabezpieczyć na dłuuugie lata. W tym celu używam wspomnianego wcześniej oleju do drewna Flügger Impredur (w tym przypadku bezbarwny):


Powierzchnia blatu przez olejowaniem:


W trakcie olejowania:


I po olejowaniu:


Stolik schnie sobie w cieniu gruszy:






Blat po wyschnięciu oleju do drewna Flügger Impredur:



W rzeczywistości wygląda ładniej. Zdjęcia nie oddają rzeczywistości, aczkolwiek widać i tak, że bardzo fajnie rysunek drewna został wyciągnięty "na zewnątrz". Co prawda Pani w sklepie, wspominała, że produkt powinien fajnie podkreślić i utrwalić barwę drewna ale nie spodziewałem się takiego efektu - dla mnie bomba.

Stolik w końcu trafił na swoje docelowe miejsce:



A my (tzn. Luba, Teściowa i ja) uradziliśmy, że można by ten stolik jeszcze nieco zupgrejdować... a więc, może już wkrótce, kolejna część przygody...

7 komentarzy:

  1. Świetnie, świetnie. Godne zapamiętania, bo stół nadal mam w planach, tylko czy zdążę w tym sezonie? Nie mam pojęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to cóż, pozostaje "wziąć się" i zrobić :) Aczkolwiek, sam sądziłem, że pójdzie szybciej... tzn. pewnie jak ma się dostęp do maszyn to jest to chwila. Ręcznie niestety dłużej schodzi. Trzymam kciuki aby się udało przed końcem sezonu.

      Usuń
  2. Przepiękny stół wyszedł! W sumie sam bym mógł zrobić na takiego ostatniego grilla stół, hmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, grill(a) trzeba zrobić (w sensie nie czynność tylko miejsce) - sprawa do przemyślenia... i dzięki :)

      Usuń
  3. Witam serdecznie, blat stolika piękny,szkoda ,że nogi nie są w takiej samej barwie, a i sugerowałbym otwór na wkręty nawiercić głębiej, wkręcić wkręt na połowę deski a w otwór wkleić kołek drewniany 8mm (średnica łba wkręta) , w razie deszczu nie będzie woda stała w otworach, lecz efekt końcowy piękny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety blat był robiony z tego co było pod ręką (po kosztach) i wyszło jak wyszło :) Dzięki za porady, przydadzą się przy ewentualnym następnym stoliku, a ten na szczęście stoi pod daszkiem.

      Usuń

Wszystkie komentarze przed opublikowaniem są moderowane.
Od dnia 01.07.2017 wszystkie nowe komentarze zawierające w treści reklamę i linki reklamowe kierujące do stron o charakterze komercyjnym będą usuwane i oznaczane jako spam.
Od dnia 01.07.2017 wyłączyłem możliwość anonimowego komentowania postów.
Linki do Waszych blogów mile widziane.